Świadomość wzrasta, ale problem nie znika. Dzikie wysypiska w Bydgoszczy
Liczne akcje zbierania śmieci oraz możliwość zgłaszania problemu m.in. przez aplikację Dbamy o Bydgoszcz poprawia sytuację, ale dzikie wysypiska w Bydgoszczy wciąż powstają i kosztują mieszkańców.
Od 10 lat o poprawę porządku w mieście dba Czysta Puszcza Bydgoska, która regularnie organizuje akcje sprzątania. Ostatnia, z okazji Światowego Dnia Ziemi, odbyła się w piątek 22 kwietnia. – To nie są częste przypadki, ale w trakcie naszych działań zdarza się, że znajdujemy dzikie wysypiska. One zaczynają się od tego, że ktoś zostawi większą ilość śmieci – opowiada Marcin Rybacki z Czystej Puszczy Bydgoskiej. Później inni wyrzucają tam swoje odpady, a górka rośnie.
Takie wysypiska można znaleźć na Glinkach, w okolicach Puszczy Bydgoskiej, ale problem dotyczy całej Bydgoszczy. Strażnicy miejscy interweniują na obrzeżach miasta, ale i na osiedlach. Zwykle większe ilości odpadów znajdują się na nieużytkach, w lasach czy na łąkach.
Ile razy interewniowała bydgoska Straż Miejska w związku z dzikimi wysypiskami, ile wysypisk i śmieci usunięto? Zapraszamy do lektury dalszej częśći artykułu.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.