Suwalszczyzna. Czarną Hańczę i jezioro Wigry zalały ścieki
Helena Wysocka
Nie ma wątpliwości: to był błąd pracownika oczyszczalni. Nie przełączył pomp i do akwenów wpłynęło około 2,5 tysiąca metrów sześciennych brudów.
- Trudno mówić o katastrofie ekologicznej - uspokaja Jarosław Borejszo, dyrektor Wi-gierskiego Parku Narodowego. - Ale ładunek biogenów z pewnością nie przyczyni się do ochrony Wigier.
W dalszej części artykułu dowiesz się m.in.:
- Kto zauważył niepokojącą sytuację,
- Jak obecnie wygląda stan wody i ryb,
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się