Zwykła broszura reklamowa Szczecińskiego Parku Przemysłowego, która znalazła się wśród podarunków dla uczestników spotkania na promie Copernicus, wywołała niemałe zamieszanie w środowisku stoczniowym.
- 25 lipca 2018 r. na pokładzie niemal już wyremontowanego promu Copernicus armatora Euroafrica Shipping Lines, odbyła się mała uroczystość - tak to spotkanie opisał na Facebooku Rafał Zahorski, pełnomocnik marszałka województwa ds. gospodarki morskiej. - Po uroczystości każdy z zaproszonych gości otrzymał od armatora pamiątkowe prezenty, czyli m.in. butelkę wódki Copernicus, koc z logo Euroafrica i układem Słonecznym oraz schowaną pomiędzy prezentami 4-stronicową ulotkę pokazującą „Stocznię Szczecińską”, bezpodstawnie sugerującą, że to ona była firmą realizującą remont.
Największy zarzut - sfałszowanie certyfikatu RINA
- W życiu nie widziałem tak bezczelnej firmy, która pokazuje publicznie certyfikat nie swój, nie prawdziwy, a sfabrykowany - opisał emocjonalnie na facebooku Rafał Zahorski znajdujące się w folderze zdjęcia cerytfikatu i znaku znanej włoskiej firmy certyfikującej RINA (Registro Italiano Navale). Podpis pod zdjęciem na ulotce brzmi:
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.