Marek Rudnicki

Stocznia Szczecińska. Dwie strony, a pośrodku włoska RINA. Certyfikat stał się podstawą zarzutów

Stocznia Szczecińska. Dwie strony, a pośrodku włoska RINA. Certyfikat stał się podstawą zarzutów
Marek Rudnicki

Zwykła broszura reklamowa Szczecińskiego Parku Przemysłowego, która znalazła się wśród podarunków dla uczestników spotkania na promie Copernicus, wywołała niemałe zamieszanie w środowisku stoczniowym.

- 25 lipca 2018 r. na pokładzie niemal już wyremontowanego promu Copernicus armatora Euroafrica Shipping Lines, odbyła się mała uroczystość - tak to spotkanie opisał na Facebooku Rafał Zahorski, pełnomocnik marszałka województwa ds. gospodarki morskiej. - Po uroczystości każdy z zaproszonych gości otrzymał od armatora pamiątkowe prezenty, czyli m.in. butelkę wódki Copernicus, koc z logo Euroafrica i układem Słonecznym oraz schowaną pomiędzy prezentami 4-stronicową ulotkę pokazującą „Stocznię Szczecińską”, bezpodstawnie sugerującą, że to ona była firmą realizującą remont.

Największy zarzut - sfałszowanie certyfikatu RINA

- W życiu nie widziałem tak bezczelnej firmy, która pokazuje publicznie certyfikat nie swój, nie prawdziwy, a sfabrykowany - opisał emocjonalnie na facebooku Rafał Zahorski znajdujące się w folderze zdjęcia cerytfikatu i znaku znanej włoskiej firmy certyfikującej RINA (Registro Italiano Navale). Podpis pod zdjęciem na ulotce brzmi:

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Marek Rudnicki

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.