Zwykła broszura reklamowa SPP okazała się bombą z opóźnionym zapłonem.
Uroczystość na promie promie „Copernicus” zakupionym przez firmę Euroafrica Shipping Lines. Na zaproszonych gości czekały prezenty.
Wśród nich czterostronicowa ulotka reklamowa „Stoczni Szczecińskiej”. I to ona, a konkretnie jej zawartość wywołała burzę w środowisku morskim.
- W życiu nie widziałem tak bezczelnej firmy, która pokazuje publicznie certyfikat nie swój, nie prawdziwy, a sfabrykowany - skomentował na Facebooku Rafał Zahorski, pełnomocnik marszałka województwa ds. gospodarki morskiej. Chodzi o umieszczony w ulotce znak znanej włoskiej firmy certyfikującej RINA (Registro Italiano Navale). Podpis na ulotce pod fotografią certyfikatu głosi:
- Stocznia Szczecińska dysponuje certyfikatem zintegrowanego systemu zarządzania towarzystwa certyfikacyjnego RINA.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.