Marek Rudnicki

Stocznia pokazała certyfikat, którego nie ma. Będzie śledztwo?

Stocznia pokazała certyfikat, którego nie ma. Będzie śledztwo?
Marek Rudnicki

Zwykła broszura reklamowa SPP okazała się bombą z opóźnionym zapłonem.

Uroczystość na promie promie „Copernicus” zakupionym przez firmę Euroafrica Shipping Lines. Na zaproszonych gości czekały prezenty.

Wśród nich czterostronicowa ulotka reklamowa „Stoczni Szczecińskiej”. I to ona, a konkretnie jej zawartość wywołała burzę w środowisku morskim.

- W życiu nie widziałem tak bezczelnej firmy, która pokazuje publicznie certyfikat nie swój, nie prawdziwy, a sfabrykowany - skomentował na Facebooku Rafał Zahorski, pełnomocnik marszałka województwa ds. gospodarki morskiej. Chodzi o umieszczony w ulotce znak znanej włoskiej firmy certyfikującej RINA (Registro Italiano Navale). Podpis na ulotce pod fotografią certyfikatu głosi:

- Stocznia Szczecińska dysponuje certyfikatem zintegrowanego systemu zarządzania towarzystwa certyfikacyjnego RINA.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Marek Rudnicki

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.