Ustronie Morskie, lipiec 1961 roku. Bolesław P. zginął we śnie, uderzony w głowę betonową płytą. Dla pewności, sprawca poderżnął mu jeszcze żyletką gardło. Cena jego życia była wyjątkowo niska. 100 złotych i para butów.
Danuta i Kazimierz do Ustronia Morskiego przyjechali z Piły. 18 lipca 1961 roku przed południem wybrali się na spacer. Poszli do lasu na skraju miejscowości, niedaleko Jednostki Marynarki Wojennej. Chcieli znaleźć krzaki malin i zebrać trochę owoców.
– Mąż powiedział, że musi odejść na chwilę za potrzebą.
Wykup dostęp i poznaj akta sprawy. Zobacz, jak śledczy dokumentowali dochodzenie.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.