Podpalacz Daniel R. ma siedzieć w więzieniu 15 lat, podżegający do zemsty na świadkach biznesmen Michał A. - 4 lata, a handlarz Piotr M., który sprzedał sprawcom pistolet i granaty, trafi za kratki na 2 lata. Sędzia podkreślił, że to i tak nie są maksymalne kary. Aferę ujawniła nto.
We wtorek (29 maja) w Sądzie Okręgowym w Opolu zapadł wyrok w głośnej aferze dębowej.
Prokuratura Krajowa we Wrocławiu oskarżyła trzy osoby: Michała A., biznesmena z Łęki Mroczeńskiej koło Kępna, który zdaniem śledczych zlecał podpalenia świadków masowej wycinki drzew, Daniela R., rolnika z Rożnowa (gmina Wołczyn), który miał być sprawcą wykonującym podpalenia i Piotra M. z Kuniowa, który według ustaleń w śledztwie sprzedał dwa granaty i pistolet, służące do zemsty na świadkach.
- Wyrok jest nieprawomocny. Zarówno skazani, jak i prokuratura mają prawo odwołać się do Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu.
- Świadkowie zapłacili wysoką cenę za odwagę.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.