Spotkania i okruchy wspomnień. Tłumy absolwentów na 100-lecie KUL
- To były wyjątkowe lata - tak opowieść o swoich studiach na KUL zaczyna większość zapytanych przez nas absolwentów uczelni. 3 tysiące byłych studentów w miniony weekend zjechało z całego świata, żeby się spotkać i powspominać dawne czasy. A było o czym opowiadać.
Siostry Hanna i Maria Bełkowskie przyjechały na psychologię na KUL z Kielc w 1967 roku.
- Po raz pierwszy o zawodzie psychologa i o takich studiach przeczytałam w czasopiśmie Filipinka. Tak mnie to zafascynowało, że od tamtej pory wiedziałam, że właśnie to chcę studiować - wspomina starsza Hanna, dziś Czarnocka.
W tekście o zjeździe absolwentów KUL swoimi wspomnieniami dzielą się z nami byli studenci tej uczelni. Dowiesz się z niego m.in. co stanowiło o szczególnej atmosferze studiów na KUL, gdzie był „Gagarin" i ... dlaczego niektórzy studenci nie przepadali za dorszem.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.