
Na Rubinkowie czy Skarpie próżno szukać ofert mieszkań na rynku pierwotnym. Z pomocą przychodzą działające tu spółdzielnie mieszkaniowe.
- Ceny mieszkań na rynku wtórnym ewidentnie wzrosły o kilka procent. Podobnie jak ma to miejsce w całym kraju - mówi Patryk Tomaszewski, kierownik biura Metro House w Toruniu. - Drastyczne podniesienie się cen dotknęło kawalerki zlokalizowane w centrum miasta. Jest to nowe zjawisko, którego nie odnotowały jeszcze portale zajmujące się nieruchomościami.
W dzielnicach takich jak Rubinkowo czy Skarpa nie ma praktycznie w ogóle ofert sprzedaży mieszkań na rynku pierwotnym, a potencjalnym klientom, którzy mają określone kryteria, pozostają do wyboru lokale oferowane chociażby przez zlokalizowane w tym rejonie Torunia spółdzielnie mieszkaniowe.
Używane, ale czy tanie?
W Spółdzielczym Biurze Obrotu Nieruchomościami na Skarpie potencjalni przyszli właściciele własnego M-4 mogą wybierać spośród kilkudziesięciu domów i mieszkań. Jednak prawie wszystkie z nich wymagają remontów, które coraz częściej nie należą do tanich.
- Sam remont używanego lokalu zwiększa koszty, ale przede wszystkim wydłuża się też czas oczekiwania na ekipę remontową. Znam takich wykonawców, którzy nie mają terminów na najbliższe dwa lata - wyjaśnia Patryk Tomaszewski.
W ofertach mieszkań udostępnionych w internecie przez SM „Na Skarpie” najczęściej można znaleźć opisy: „mieszkanie nie wymaga dużego remontu”, „ma wymienione okna, tynki i drzwi wejściowe” oraz „posiada gładzie i panele w pokojach”.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.