Spiderman z Podlasia - skacze z mostów i chodzi po ścianach
Adrenalina jest lepsza od seksu. Tak przynajmniej twierdzą kobiety tuż po oddaniu skoku - mówi Wojciech Hernik. Białostaczanin opowiada o kulisach skoków wahadłowych i o swojej nietypowej pracy - alpinizmie przemysłowym.
- U nas rzadko zostaje się kaleką, zwykle w razie wypadku dochodzi do śmierci. Ale w pakiecie startowym dajemy zniżki do zaprzyjaźnionego zakładu pogrzebowego. Mają trumny w dobrych cenach - zaczyna z grobową miną Wojtek Hernik. Po chwili, widząc malujące się na mojej twarzy zaskoczenie, zaczyna się głośno śmiać. Ale do końca rozmowy nie udaje mi się ustalić, czy z tymi zniżkami to tylko żart, czy rzeczywiście ma je w swojej ofercie.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.