Sopel za kołnierz albo taniec na lodzie. Oblodzone chodniki, zwały śniegu spadające z dachu - zima daje się we znaki
Urazowe izby przyjęć w bydgoskich szpitalach przeżywają oblężenie. To efekt upadków bydgoszczan na oblodzonych chodnikach.
Jak nie mróz, to odwilż. Pogoda nas nie rozpieszcza. I pojawiły się problemy. W ostatnich dniach więcej pacjentów zgłasza się do urazowych izb przyjęć w bydgoskich szpitalach. - Średnio to około 50 osób dziennie, które przewróciły się na oblodzonych chodnikach - mówi Marta Laska, rzeczniczka szpitala Jurasza. - Najczęstsze urazy to stłuczenia i złamania.
Zima to okres, w którym warunki pogodowe dla nas nie są sprzyjające, oblodzenie powoduje upadki i urazy, z dachów także czycha niebezpieczeństwo. Jak zima daje się we znaki w Bydgoszczy? O tym przeczytasz w dalszej części artykułu.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.