Ewa Gorczyca

Sołtys oskarżony o kradzież drewna z prywatnego lasu. Czy ukradł też konia?

Sołtys oskarżony o kradzież drewna z prywatnego lasu. Czy ukradł też konia? Fot. Krzysztof Kapica
Ewa Gorczyca

Do Sądu Rejonowego w Jaśle trafił akt oskarżenia przeciwko Jerzemu M., sołtysowi wsi Biedździadka. Prokuratura zarzuciła mu kradzież drewna z prywatnego lasu. - Jestem niewinny - broni się sołtys.

Jak ustaliła jasielska prokuratura, Jerzy M. miał się dopuścić przestępstwa między marcem a majem. Las, o który chodzi, jest położony w miejscowości Bączal Górny. Ma trzech właścicieli. Gdy się zorientowali, że ktoś wyciął w nim kilkadziesiąt drzew, sprawą zajęły się organy ścigania. Jak się okazało, część skradzionego drewna leżała na posesji należącej do Jerzego M.

12 tys. 579 tys. zł - na tyle wyceniono wartość nielegalnie wyciętego drewna. Sołtys się broni, że drewno kupił od właściciela innego lasu.

W dalszej części artykułu:

  •  czy sołtys przyznaje się do winy?
  • czy Jerzy M. ukradł konia?

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Ewa Gorczyca

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.