"Smoki" kontra amerykańscy żołnierze. Niezwykły mecz w Zielonej Górze [WIDEO, ZDJĘCIA]

Czytaj dalej
Fot. Mariusz Kapała
Jakub Lesiński

"Smoki" kontra amerykańscy żołnierze. Niezwykły mecz w Zielonej Górze [WIDEO, ZDJĘCIA]

Jakub Lesiński

Zieloną Górę, a konkretnie miejscową drużynę futbolu amerykańskiego, odwiedzili ciekawi goście. Z USA.

Żołnierze Kompanii Delta, Trzeciej Brygady, 59 Pułku Pancernego armii USA (Dark Knights) przyjechali na zawody dwoma autobusami, łącznie w liczbie około 120 osób. Nie wszyscy grali, bowiem część w charakterystycznych mundurach, bądź przykuwających uwagę dresach jedynie przyglądała się rywalizacji lub pozowała do zdjęć. - To dla nas ważne wydarzenie, a przy tym sporo zabawy. Chcemy pokazać współpracę, nie tylko wojskową, ale także tą sportową - przyznał Stephen Dreikorn z sekcji prasowej ambasady USA w Polsce, który także pojawił się w Zielonej Górze, z resztą nie po raz pierwszy.

Turniej o nazwie International Flag Football Bowl odbył się na stadionie przy ul. Botanicznej. Murawę podzielono na dwie części, a uczestnicy stworzyli łącznie cztery zespoły. - Wiadomo, że gra się dla wyników, jak to w każdym pojedynku. Jednak w tym wszystkim najważniejsza jest zabawa. Zaplanowaliśmy co najmniej cztery spotkania. Dla wszystkich przygotowaliśmy fajne nagrody ufundowane przez miasto oraz nasz klub - tłumaczył prezes Dragons Zielona Góra, Tomasz Dzida. Działacz bacznie przyglądał się rywalizacji.

Okazuje się, że ściągniecie Amerykanów nie było jakąś niezwykle skomplikowaną sprawą. - Oni przylecieli do naszego kraju, aby trenować z naszą armią w Żaganiu i Świętoszowie. Na codzień nie grają więc w futbol amerykański, a głównie działają na poligonach. A skąd wizyta u nas? Po prostu wpadliśmy na taki pomysł, ponadto bardzo blisko współpracujemy z ambasadą USA. Chcieliśmy zrobić coś więcej, a naszym chłopakom zorganizować fajne zakończenie tego bardzo trudnego, ale też świetnego sezonu - przyznał szef „Smoków”.

Nie wszyscy wiedzą czym różni się futbol flagowy od amerykańskiego. O wyjaśnienie poprosiliśmy więc fachowca. - Przede wszystkim praktycznie nie gra się w sprzęcie. Zawodnik ma przyczepiony do siebie właściwie tylko pas z dwoma flagami. Zamiast tego bezpośredniego kontaktu, który jest tak widowiskowy w naszym sporcie, następuje jedynie zerwanie wcześniej wspomnianej flagi, w przypadku zawodnika, który aktualnie jest w posiadaniu piłki - tłumaczył Dzida.
Wyniki: Dragons #1 - Dark Knights #1 20:42, Dragons #2 - Dark Knights #2 00:30, Dragons #2 - Dark Knights #1 00:38, Dragons #1 - Dark Knights 34:32.

Jakub Lesiński

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.