Smok w zalewie i tajemniczy cmentarz. To Kruszyniany, jakich nie znacie
Z mieszkańcami Kruszynian przeprowadzili dziesiątki rozmów. Poznali historie ludzi i miejsc we wsi. Te drugie opowieści interesowały ich szczególnie. Dzięki nim dowiedzieli się o tajemniczym cmentarzysku położonym tuż przed wsią, mrocznych gawronach krążących nad mizarem, czy... smoku w zalewie w Ozieranach. Bo takie właśnie są efekty trwającego od kilku miesięcy Etno-projektu. Realizuje go wspólnie grupa etnografów i projektantów.
Najbardziej różnorodne opowieści dotyczyły dawnego cmentarza przed wsią. Przez poprzedniego leśniczego został on otoczony płotem, postawiono też kapliczkę lampową. Wcześniej na pierwszy rzut oka pewnie wyglądał jak składowisko głazów, przyniesionych z pól. Ale jak się przyjrzymy, to widać, że są to nagrobki. Gdzieniegdzie można nawet dostrzec wykuty w kamieniu rok. Bez wątpienia jest to cmentarz. Ale nie do końca wiadomo, czyj. Słyszeliśmy przeróżne historie: raz, że to cmentarz, na którym są pochowani żołnierze wojsk napoleońskich. Innym razem, że jest to cmentarz choleryczny, jakich było wiele w okolicy. Słyszeliśmy, że jest to pierwszy cmentarz tatarski albo dawny katolicki, używany, zanim powstał cmentarz w Krynkach. Ale najczęściej pojawiała się historia o dwóch weselach: Weselnicy jechali z dwóch stron i właśnie w tym miejscu się spotkali. Ponieważ przepuszczenie innego wesela przyniosłoby pecha, żadne nie chciało ustąpić. I tak długo się kłócili, że aż się pomordowali i właśnie tu ich pochowano - opowiada Kaja Kojder.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.