Śmierć Igora Stachowiaka: Policjanci jednak spowodowali jego śmierć w komisariacie? Poznańska prokuratura musi znowu zbadać ten wątek

Czytaj dalej
Fot. Fot. Tomasz Ho£Od / Polska Press
Łukasz Cieśla

Śmierć Igora Stachowiaka: Policjanci jednak spowodowali jego śmierć w komisariacie? Poznańska prokuratura musi znowu zbadać ten wątek

Łukasz Cieśla

W sprawie śmierci Igora Stachowiaka, rażonego paralizatorem we wrocławskim komisariacie, poznańska prokuratura umorzyła wątek spowodowania przez policjantów jego śmierci. Rodzina Igora Stachowiaka złożyła zażalenie, a sąd nakazał prokuraturze ponowne zbadanie kluczowego wątku. - Niestety, nie wierzę, że prokuratura wyjaśni śmierć mojego syna. Sprawa ma podłoże polityczne. Już podczas pierwszego śledztwa popełniono liczne błędy – przekonuje Maciej Stachowiak, ojciec Igora.

Igor Stachowiak, notowany wcześniej przez policję, w maju 2016 roku został zatrzymany na wrocławskim rynku. Przewieziono go na komisariat, gdzie zmarł. Policjanci twierdzili później, że się stawiał, był agresywny i naruszył ich nietykalność. Jednak śledztwo nie potwierdziło tej wersji policjantów.

Czytaj więcej: Śmierć Igora Stachowiaka: policjanci mają zarzuty. Prokurator wychodzi z konferencji

Zdjęcia poturbowanych zwłok Igora leżących już w kostnicy szybko obiegły internet. Ale drastyczne szczegóły okoliczności jego zatrzymania wyszły na jaw dopiero po roku. I dopiero wtedy doszło do dymisji w policji. Stało się tak, gdy telewizja TVN w 2017 roku ujawniła nagranie pokazujące policjantów znęcających się nad bezbronnym Igorem, którego między innymi razili paralizatorem.

Czytaj więcej: Sprawa Igora Stachowiaka: Zmarł nie przez policjantów lecz wskutek psychozy excited delirium?

Śledztwo prowadzono najpierw we Wrocławiu, ostatecznie przeniesiono je do poznańskiej Prokuratury Okręgowej.

Prokurator Anna Kijak-Głęboczyk w marcu 2018 roku oskarżyła czterech wrocławskich policjantów. Ku niezadowoleniu rodziny Igora, zarzuciła policjantom "tylko" przekroczenie uprawnień oraz znęcanie się nad Igorem, ale umorzyła m.in. wątek spowodowania jego śmierci przez policjantów. Na jej postanowienie zażalenie złożyła rodzina Igora, a sąd uznał, że ten wątek sprawy trzeba nadal prowadzić.

- W tej chwili, wskutek uwzględnienia przez sąd zażalenia rodziny, wyjaśniany jest wątek nieumyślnego spowodowania śmierci Igora Stachowiaka i przekroczenia uprawnień przez policjantów na różnych etapach ich interwencji z 2016 roku

- mówi prokurator Michał Smętkowski, rzecznik poznańskiej Prokuratury Okręgowej. - Badamy również kwestię przekroczenia uprawnień przez policjantów podczas zatrzymania osób filmujących ich interwencję na wrocławskim rynku. Także ten wątek sprawy najpierw został umorzony, ale jeden z zatrzymanych zażalił się do sądu, który uchylił decyzję naszej prokuratury o umorzeniu - dodaje.

Wątki związane ze śmiercią Igora Stachowiaka dostał inny poznański prokurator, ponieważ prokurator Kijak-Głęboczyk zdążyła awansować do Prokuratury Regionalnej. Mimo zmiany prowadzącego, ojciec Igora jest sceptyczny.

- Na razie prawda o śmierci mojego syna nie zostanie ujawniona. Sprawa ma charakter polityczny. Przełożonymi policjantów, którzy znęcali się nad moim synem, byli funkcjonariusze będący znajomymi minister Beaty Kempy

– podkreśla Maciej Stachowiak.

Dodaje, że już w pierwszym śledztwie popełniono błędy i zaniechania.

Jakie błędy popełbniono w śledztwie zdaniem ojca Igora Stachowiaka? Co o swoich zatargach z policją mówił mu przed śmiercią jego syn? O tym przeczytasz w dalszej części artykułu. 

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Łukasz Cieśla

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.