Skazany za handel kokainą twierdzi, że nie pamięta, by w ogóle był przesłuchiwany. Miał złożyć zeznania w sprawie zabójstwa z 2008 roku.
Miałem kiedyś sprawę narkotykową. Ale nie pamiętam, czego dotyczyła - powiedział wczoraj liczący 31 lat mężczyzna, którego Sąd Okręgowy w Bydgoszczy wezwał w charakterze świadka.
Miał złożyć zeznania w procesie Macieja B. zwanego „Maciulą” albo „Maciulkiem”. Prokuratura Okręgowa w Bydgoszczy oskarżyła go o dokonanie w 2008 roku zabójstwa, egzekucji na zlecenie na 24-letnim bydgoszczaninie Kamilu Ch. Ofiarę znaleziono martwą ze śladami postrzałowymi z broni palnej w lesie w rejonie podbydgoskiego Tryszczyna. Materiał dowodowy, jaki zebrali śledczy, miał wskazywać, że było to zabójstwo „na postrach”. Ch. był dilerem narkotykowym, który - według wersji prokuratury - zamierzał się odłączyć od grupy przestępczej kierowanej przez Tomasza B. „Kadafiego”. Śmierć 24-latka miała ostudzić zapał innych, którzy być może zamierzali pójść w jego ślady.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.