W środę w magistracie mimo przełożonego spotkania, trwała gorąca dyskusja o śmieciach. Padły zarzuty w stronę prezydenta.
- Śmieci, nieodbierane tygodniami, zalegają w pojemnikach, lęgna się robaki. Nie ma harmonogramu odbiorów, nie wiadomo kiedy przyjedzie śmieciarka, a nie ma u kogo interweniować, bo telefonu nie odbierają. A do tego dzwony na papier i szkło są tak daleko, że ręce opadają - zarządcy nieruchomości i mieszkańcy, którzy przyszli wczoraj do Urzędu Miasta, przykładami na kiepski początek działalności nowego odbiorcy kołobrzeskich odpadów, firmy ATF, sypali jak z rękawa.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.