Smecz towarzyski. Samo się nie obejrzy. Dzień z życia serialoholika
Dzień z życia serialoholika w ciągu. Pobudka nie jest łatwa. Nie dość, że niemal o świcie skończyłeś oglądać „Stranger things” („Która jest? Trzecia? Późno cholera, ale może dam radę jeszcze jeden odcinek”) to sen był męczący, bo plątały się w nim dodatkowo wątki z ostatniego sezonu „The Walking Dead”. Pierwsza myśl w porannej malignie: oglądałeś finałowy odcinek czy ci się śniło, że go oglądałeś?
Otwierasz oczy. Pół godziny przed budzikiem, masz przewagę nad światem. Zanim obudzisz dzieci, nakarmisz i odprowadzisz do szkoły - tak jakby ośmiolatki nie mogły tego wszystkiego robić same - możesz jeszcze odpalić „Zagubionych w kosmosie”, nic wielkiego, ale jednak trzeba dowiedzieć się, jak się kończy. Czwartego sezonu „Peaky Blinders” nie dotykasz, bo obiecałeś żonie, że obejrzycie razem.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.