Smecz towarzyski. Piejo kury, piejo

Czytaj dalej
Fot. Wojciech Matusik
Przemysław Franczak

Smecz towarzyski. Piejo kury, piejo

Przemysław Franczak

Historia o kogucie promującym LGBT w Pcimiu nie jest wcale zabawna. Jest bardzo smutna. To znaczy uściślijmy - jest wspaniałą inspiracją do niezliczonych żartów, brylanty przeciw orzechom, że kabarety wrzucają ją już do swoich programów na finał wakacyjnego tournée po nadmorskich kurortach. Niemniej kryje się w niej ponury socjologiczny opis szaleństwa, w który wcale nie tak z wolna zaczynamy popadać.

Co mu ty mamy: mamy wieś, mamy kolorowy mural, który wymyśliły i namalowały dzieci pod kontrolą dorosłych, mamy koguta, no i mamy proboszcza. Proboszcza, który jest jak Sierzputowski z „Pięknych, dwudziestoletnich” Marka Hłaski. Ten Sierzputowski, który na pytanie nauczyciela, z czym kojarzy mu się biała chusteczka, odpowiada: „Z dupą, panie profesorze”. Chusteczka? Dlaczego? - dziwi się nauczyciel. „Bo mnie się wszystko z dupą kojarzy” - odpowiada Sierzputowski.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Przemysław Franczak

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.