Smecz towarzyski. Narodowa sztuczna inteligencja i polskie układy nie do końca scalone

Czytaj dalej
Przemysław Franczak

Smecz towarzyski. Narodowa sztuczna inteligencja i polskie układy nie do końca scalone

Przemysław Franczak

Na zorganizowanej tydzień temu w Krakowie konferencji Impact’18, poświęconej cyfryzacji, innowacjom, jednym słowem - przyszłości, premier Mateusz Morawiecki przedstawił Polskę jako kandydata na światowego tygrysa nowych technologii. Z bogatych planów, które z werwą kreślił, wynikało, że w Dolinie Krzemowej mogą już obawiać się utraty swojego elitarnego statusu, bo my wcale nie zamierzamy poprzestać na milionie elektrycznych aut. Stawiamy na rozwój. Przepraszam: e-rozwój.

I to jest, co do zasady, słuszna koncepcja. Gdyby idee premiera, prezentowane przezeń z pasją i wiarą, acz bardzo ogólnikowo, udało się przekuć w informatyczny czyn, zadowoleni byliby nie tylko ludzie z branży i hojnie dotowane ośrodki badawcze. Diabeł, jak zwykle, tkwi jednak w szczegółach. Konferencja się skończyła, w Polskę gminna wieść poniosła, że za chwilę za pomocą polskiego smartfona będzie można obsługiwać e-oborę (wszystko na polskich podzespołach) z polskimi e-krowami.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Przemysław Franczak

Kraków, wszechświat i cała reszta. Wydawca, autor felietonów: społeczno-polityczno-kulturalnego "Smecza towarzyskiego" oraz sportowego "Sporty bez filtra". Korespondent Polska Press Grupy z siedmiu igrzysk olimpijskich.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.