Smecz towarzyski. Gra o tron po Jarosławie

Czytaj dalej
Fot. Pawel Relikowski / Polska Press
Przemysław Franczak

Smecz towarzyski. Gra o tron po Jarosławie

Przemysław Franczak

To będą ciekawe cztery lata. Nie dlatego jednak, że w parlamencie będzie jeszcze więcej zapasów w kisielu i nie dlatego, że w jednej sali spotkają się Klaudia Jachira, Antoni Macierewicz, Janusz Korwin-Mikke i Grzegorz Braun. Nie dlatego, że zabawa rozpoczyna się od prób korupcji politycznej w Senacie, których nikt już nawet nie próbuje ukryć, a które zaczęliśmy uważać za normalne i które trwać będą do skutku. Nie dlatego, że nie wiadomo, kto z kim i w jakiej konfiguracji utworzy koła poselskie i czy przetrwają elekcyjne koalicje. Nie dlatego w końcu, że rząd PiS będzie miał bardziej niż ostatnio zdywersyfikowaną światopoglądowo opozycję.

Zrobi się ciekawie, bo w Zjednoczonej Prawicy ubijać się będzie teraz nowy układ i przetestowany zostanie stan zjednoczenia. Innymi słowy, dopiero teraz wojna buldogów pod dywanem wejdzie w kluczową fazę.

Jarosław Kaczyński zadowolonej miny nie miał już w wyborczy wieczór. Z jednej strony - to oczywiste, że liczył na większą przewagę. Zresztą zapowiedź, że „zrobimy wszystko, aby nikt nie miał wątpliwości, że działamy dla dobra Polski”, zabrzmiała przewrotnie i złowrogo.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Przemysław Franczak

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.