Słyszę od ludzi na ulicy: Pani prezydent, niech nas pani nie zostawi!

Czytaj dalej
Fot. Piotr Hukało
Ryszarda Wojciechowska

Słyszę od ludzi na ulicy: Pani prezydent, niech nas pani nie zostawi!

Ryszarda Wojciechowska

- Nie wiem, czy czuję się silna. Ja chyba nie miałam innego wyjścia. Ale jest coś takiego jak powinność - Aleksandra Dulkiewicz m.in. o tym, dlaczego zdecydowała się kandydować w marcowych wyborach na prezydenta Gdańska.

Słysząc, że nie zapłakała pani po śmierci prezydenta, pomyślałam: „Twarda baba”.

Nie mogłam. Za to reagowałam inaczej. Pamiętam, że tuż po ataku na pana prezydenta wpadłam do domu po kluczyki do auta. Chciałam jechać do szpitala. I w emocjach wykrzyczałam jedenastoletniej córce, że wujka Pawła zaatakowali nożem i walczy o życie. Ona natychmiast się rozpłakała.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Ryszarda Wojciechowska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.