Śledztwo w sprawie dwóch łotrów

Czytaj dalej
Fot. Archiwum
Lucjan Strzyga

Śledztwo w sprawie dwóch łotrów

Lucjan Strzyga

Ukrzyżowani po bokach Chrystusa przestępcy od dwóch tysięcy lat odgrywają przed nami przypowieść o zaufaniu i hardości. Za każdym razem równie pouczającą.

W Ewangelii św. Łukasza czytamy o wydarzeniach, które rozegrały się na Golgocie tuż przed śmiercią Chrystusa: „Jeden ze złoczyńców, których tam powieszono, urągał Mu: «Czy Ty nie jesteś Mesjaszem? Wybaw więc siebie i nas». Lecz drugi, karcąc go, rzekł: «Ty nawet Boga się nie boisz, chociaż tę samę karę ponosisz? My przecież sprawiedliwie, odbieramy bowiem słuszną karę za nasze uczynki, ale On nic złego nie uczynił». I dodał: «Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa». Jezus mu odpowiedział: «Zaprawdę, powiadam ci: Dziś ze Mną będziesz w raju»”.

Pouczającą i przesiąkniętą duchem pedagogicznym rozmowę Zbawiciela z dwoma łotrami znają wszyscy, ale mało kto zadaje sobie pytanie, kim byli, jak się nazywali i dlaczego w ogóle zawiśli na krzyżach. Prawem zasługi łotr dobry trafił do katalogu świętych, chrześcijańskich legend, doczekał się wyznawców, świątyń i modlitw. Łotra złego, ukrzyżowanego po lewicy, spotkało wszystko co najgorsze, łącznie ze wzgardą. Jeżeli przywołuje się go przy Wielkiej Nocy, to tylko po to, aby unaocznić wiernym, jak kończą zatwardziali i pyszni grzesznicy.

Z łotrem dobrym sprawa jest zatem łatwa – wystarczy sięgnąć do bogatej bibliografii. W tradycji łotr po prawicy funkcjonuje jako Dyzma, Demas albo Titus i przez wieki doczekał się całkiem interesującego CV. W jednej z apokryficznych ewangelii autor posunął się nawet do próby usprawiedliwienia jego niecnych uczynków, pisząc, że choć był bandytą, został do niecnego procederu przymuszony siłą. Św. Augustyn poszedł jeszcze dalej: według niego spotkanie Dyzmy z Chrystusem na Kalwarii nie było pierwszym – łotr miał bowiem uratować Świętą Rodzinę przed zbrojną bandą, gdy uciekała ona do Egiptu przed zemstą Heroda.

W tradycji łotr po prawicy funkcjonuje jako Dyzma, Demas albo Titus i przez wieki doczekał się interesującego CV

Zupełnie nieprawdopodobną, ale przecież zgodną z doktrynalnym usprawiedliwieniem historię znaleźć można także w staroruskim apokryfie „Legenda o drzewie Krzyża”. Czytamy w nim, że Święta Rodzina zetknęła się z dwoma łotrami, gdy ci byli jeszcze dziećmi. Ich matka nie była w stanie karmić piersią obu synów, więc Maryja pomagała jej i karmiła Dyzmę. Konsekwencje tej opowieści są zatem takie, że Dyzma był mlecznym bratem Jezusa, który zszedł na drogę występku.
W apokryficznej Ewangelii Nikodema stoi zaś, że Galilejczyk Demas był najpierw karczmarzem i umilał sobie żywot łupieniem przyjezdnych. Co ciekawe, okradał tylko bogatych, wspomagając łupami biedotę. Według innych miał ukraść z Jerozolimy Księgę Prawdy, obrabować córkę Kajfasza, która była kapłanką świątynną, a nawet wykraść ze świątyni depozyt złożony tam przez króla Salomona. Brzmi to fantastycznie i czyni z Demasa osobnika wysoce niebezpiecznego.

W ikonografii Demas przedstawiany jest zwykle jako dorodny młodzian. Jego jedynym strojem jest tunika, a atrybutami łańcuch lub maczuga. Warto tu przypomnieć, że dolna belka prawosławnego krzyża symbolizuje właśnie dwóch skazańców, zamordowanych wraz z Chrystusem. Jej wzniesione do góry prawe ramię symbolizuje dobrego łotra. Jego wspomnienie liturgiczne Kościół katolicki wyznaczył na 26 marca, a dzień ten jest w polskim Kościele jednocześnie – ustanowionym w 2009 r. decyzją episkopatu – Dniem Modlitw za Więźniów.

Przez wieki dobry łotr symbolizował bezmiar Bożego miłosierdzia. Przewijała się przez pisma Ojców Kościoła, teologów, mistyków i charyzmatyków. Z popularnej w średniowieczu „Złotej legendy” Jakuba de Voragine wierni mogli się dowiedzieć, że niewinnego i bezgrzesznego Jezusa zrównano ze złoczyńcami, a Jego krzyż ustawiono tak haniebnie, że jednego łotra Zbawiciel miał po prawej stronie, drugiego po lewej. „Tymczasem On temu po prawej odpuścił grzechy i obiecał natychmiast po swojej śmierci wprowadzić go do nieba”. To miał być znak nadziei dla wszystkich grzeszników: „Jeżeli pokutować będą i okażą prawdziwą skruchę, to mimo nawet wielkich grzechów niebo mają zapewnione”.

Przytoczmy jeszcze fragment kazania Benedykta XVI, które wygłosił na audiencji generalnej 15 lutego 2012 r.: Jezus zapewnia dobrego łotra: «Zaprawdę, powiadam ci: Dziś będziesz ze Mną w raju» (Łk 23, 43). W opowiadaniu Łukasza splatają się więc sugestywnie dwie modlitwy, które umierający Jezus kieruje do Ojca, i odpowiedź na błagalną prośbę, z jaką zwraca się do Niego skruszony grzesznik. Jezus wzywa Ojca, a jednocześnie wysłuchuje prośby tego człowieka, który często nazywany jest «latro poenitens», «skruszonym łotrem».

Z drugim z łotrów sprawa nie jest już taka prosta. Choć znamy jego imię. W Ewangelii Nikodema zapisano: „Wtedy nakazał Piłat, aby zasunięto zasłonę trybunału, na którym zasiadał, i mówi do Jezusa: «Lud twój zasądził cię jako króla, dlatego też rozkazałem najpierw cię ubiczować, wedle rozkazów pobożnych cesarzy, a następnie powiesić na krzyżu, w ogrodzie, w którym cię zatrzymano: dwaj łotrzy Dysmas i Gestas zostaną ukrzyżowani wraz z tobą»”.

Śledztwo w sprawie dwóch łotrów
Archiwum Scena ukrzyżowania na Golgocie

Za Gestasem, występującym też jako Gezmas albo Getas, przez tysiąclecia ciągnie się cień jego braku pokory. W widzeniu bł. Katarzyny Emmerich spełnia wszystkie warunki łobuza: „Odkupiciel wisiał, milcząc, pogrążony w ogromie strasznych cierpień, a wtem zawołał szyderczo zły łotr: «Jego diabeł odstąpił Go już». (...) A otaczający naigrywali się wciąż; znowu zawołał jeden z żołnierzy: «Pomóż sobie sam, jeśli jesteś królem żydowskim!». Wtem Jezus podniósł nieco głowę do góry i rzekł: «Ojcze! Odpuść im, bo nie wiedzą, co czynią»”, po czym modlił się dalej po cichu. Szyderstwa nie ustawały, a Gezmas znowu zawołał na Jezusa: «Jeśli jesteś Chrystusem, pomóż sobie i nam!»”.

Już z tego opisu widać, że zły łotr do końca pozostał niepoprawny. W „opowiadaniu Józefa z Arymatei”, fragmencie Ewangelii Nikodema, znaleźć można opis jego ulubionych rozrywek: „Pierwszy miał na imię Gestas. Zabijał on mieczem wędrowców, innych nagimi puszczał, kobietom, które wieszał za kostki głową w dół, ucinał piersi, a sprawiało mu radość pić krew dzieci. O Bogu zupełnie zapominał, prawem gardził i od początku był okrutny w podobnych sprawach”.

W dziejach zbawienia Gestas odgrywa równie ważną rolę co Demas, choć przy okazji skupia na sobie ludzką niechęć równie silnie jak drugi zrozumienie i przychylność. I będzie tak już zawsze. Dobry łotr ma kościoły i parafie, zły na zawsze pozostanie tym, który do końca naigrawał się ze Zbawiciela.
Autor: Lucjan Strzyga

Gestas trafił też do islamu jako Dumakus i też jako czarny charakter. Ewangelia Dzieciństwa Arabska z VI w., opowiada o ucieczce rodziny Jezusa przed Herodem: „Odszedłszy stamtąd, doszli do krainy pustynnej. Słysząc, że jest to ziemia straszna, pomyślał Jusuf i Święta Pani Mirjam, by przejść przez tę krainę nocą. A kiedy szli, zobaczyli dwóch śpiących zbójów (...) Titus i Dumakus. Obudziwszy się, powiedział Titus Dumakusowi: «Proszę cię, byś dał im wolną drogę i aby nie dowiedzieli się o niczym nasi towarzysze». A gdy sprzeciwił się temu Du-makus, powiedział mu Titus: «Weź ode mnie 40 drachm jako twój zastaw». I wręczył mu pas z trzosem (...), by o wszystkim (...) milczał”.

Lucjan Strzyga

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.