Śląskie pałace i ich mieszkańcy. Blanche von Donnersmarck. Kurtyzana i jej książę
Nazwisko Henckel von Donnersmarck jest na Górnym Śląsku synonimem bogactwa i przedsiębiorczości. Przed wiekami oznaczało wysoką pozycję i szlacheckie urodzenie. W rękach rodziny były huty, kopalnie, zakłady przemysłowe, okazałe pałace, a nawet piastowski zamek. Bogactwo rodu było powszechnie znane. Ale jak to ludzie, mieli również swoje słabości. Zwłaszcza do kobiet. W tym lekkich obyczajów...
Osobą, która wyprowadziła Donnersmarcków z problemów finansowych, a potem na sam szczyt niemieckiej elity, był Guido - urodzony 10 sierpnia 1830 roku syn Karola Łazarza i Juli hrabianki von Bohlen. Był on jednym z siedmiorga dzieci, a rodzinny majątek przejął w 1848 roku, jeszcze za życia ojca. Obciążenia hipoteczne majątku zostały wkrótce spłacone dzięki jego trafnym inwestycjom w górnośląski przemysł. Jego majątek ziemski wykraczał poza Śląsk, gdyż posiadał także ziemie w Królestwie Polskim, Galicji oraz udziały w kopalniach w Szwecji, Karyntii i zakładach przemysłowych poza granicami Prus.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.