Śladem Conrada w głąb współczesnego jądra ciemności [felieton]
Wejście w „#ciemność”, ostatni spektakl Tomasza Kaczorowskiego i Pawła Paszty w Teatrze Horzycy, zaczyna się od smartfona. Od wyłączenia go. Od odłożenia na chwilę nawykowego oznaczenia się w miejscu, kompulsywnego klikania „lubię to!”.
I wcale nie dlatego, że wirtualna rzeczywistość to niekończący się labirynt miraży oraz ułudy pożerający czas, a finalnie i człowieka, istny początek końca cywilizacji. To zupełnie inna historia. Sam smartfon jako przedmiot jest poniekąd produktem wyzysku i eksploatacji środowiska. Czy kiedykolwiek zastanawialiśmy się nad tym?
Czytaj pełną recenzję spektaklu „#ciemność” w dalszej części artykułu.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.