Słabość opozycji pokazują wyniki naszych saneczkarzy
Jako bardzo nieletnie dziecko mieszkałem w pięknym domu, który stał obok pięknej góry. Wtedy wydawała mi się potężna jak Czomolungma, choć de facto była zwykłym pagórkiem. A ponieważ wtedy nikt nie słyszał o ministrze Janie Szyszce ani o prezydencie Rafale Dutkiewiczu, to cała była obrośnięta wielkimi dębami. I z niej zjeżdżaliśmy na sankach. Mniej doświadczeni z połowy wysokości, ci bardziej hardkorowi ze szczytu między konarami. No dobrze, nie zawsze między...
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.