Alan Rogalski

Skoki narciarskie w Lillehammer. Polacy jak chorągiewki

Alan Rogalski

Gdy zawiało, to odlecieli. A że wiatr był zmienny, a dyspozycja naszych jest daleka od optymalnej, to w Norwegii znów przeżyliśmy rozczarowanie.

Po pierwszym dniu zawodów w Lillehammer wydawało się, że reprezentanci Polski powoli, ale jednak wracają do formy, którą prezentowali w poprzednich sezonach. W jednoseryjnym konkursie, z powodu zbyt silnych podmuchów wiatru, punktowało aż czterech naszych zawodników: 15. był Kamil Stoch, 18. - Maciej Kot, 22. - Stefan Hula oraz 23. - Klemens Murańka, m imo że jechał z tej samego najazdu co triumfator Severin Freund oraz poleciał od Niemca o pięć metrów dalej. Z tą różnicą, że w porównaniu najlepszym skoczkiem Pucharu Świata poprzedniego sezonu, Murańka oddawał skok w znacznie korzystniejszych warunkach, a przy lądowaniu nie zaznaczył telemarku, za co odjęto mu punkty.

- To były loteryjne zawody, przeliczniki za wiatr w dużej mierze decydowały o końcowej pozycji. Skoki biało-czerwonych były poprawne technicznie, widać, że pomogły treningi w Zakopanem. Jesteśmy coraz bliżej czołówki, nastroje są też lepsze niż po zawodach w Klingenthal. Oby był to początek drogi ku lepszemu - powiedział przedwczoraj trener kadry B Maciej Maciusiak.
Jednak tak się nie stało. Niedzielny konkurs, zresztą podobnie jak ten sobotni, został przeprowadzony nie na dużej, a na położonej tuż obok niej średniej skoczni, o punkcie konstrukcyjnym K-90. Przeniesienie zawodów na mniejszy obiekt miało zapewnić wszystkim zawodnikom o wiele większe bezpieczeństwo i pozwolić prowadzić dwie serie konkursowe. I tak też było. Poza tym, wiatr nie był już aż tak mocny, oraz zmienił swój kierunek, przez co skoczkowie mieli dodawane punkty. Cóż z tego, skoro jedynie jeden z naszych awansował do rundy finałowej. I o dziwo nie był to lider kadry narodowej Kamil Stoch, a jej najstarszy członek Stefan Hula. Co więcej, Hula skakał na tyle daleko, że wylądował aż w pierwszej dziesiątce.

Źródło: Press Focus/x-news

W niej zabrakło pozostałych polskich skoczków. Największy zawiódł sprawił właśnie Stoch, którego lot na odległość 87,5 m dał mu dopiero 48. lokatę. Mistrz olimpijski z Soczi, po raz kolejny popełnił błąd przy wyjściu z progu, nieco spóźniając odbicie. Tyle że tym razem skakał przy wietrze zawiewającym w plecy oraz lecąc niską nad zeskokiem nie był już w stanie osiągnąć choćby 90 m.
Wielki sukces odniósł zaś Norweg Kenneth Gangnes, który wczorajszą wygraną potwierdził, że zajęte przez niego drugie miejsce dzień wcześniej nie było przypadkiem. Generalnie podopieczni austriackiego szkoleniowca Alexander Stoeckla zaprezentowali się na swojej skoczni z bardzo dobrej strony. Na trzecich pozycjach uplasowali się Andreas Stjernen oraz Andre Johann Forfang.

Tak punktowali

W sobotę: 1. Severin Freund (Niemcy) - 129,7 pkt. (94,5 m), 2. Kenneth Gangnes - 129,6 (95,5), 3. Andreas Stjernen (obaj Norwegia) - 127,8 (96), 4. Stefan Kraft (Austria) - 127,7 (95,5), 5. Marinus Kraus (Niemcy) - 126,5 (97), 6. Daniel Andre Tande (Norwegia) - 126,3 (92,5), 7. Lauri Asikainen (Finlandia) - 125,8 (98), 8. Roman Koudelka (Czechy) - 125,2 (94), 9. Domen Prevc (Słowenia) - 125,2 (94), 10. Manuel Poppinger (Austria) - 124,4 (94,5), 15. Kamil Stoch 121,6 (94,5), 18. Maciej Kot - 120,4 (95), 22. Stefan Hula - 119 (95), 23. Klemens Murańka - 118,7 (99,5), 33. Piotr Żyła - 112,6 (93,5), 56. Dawid Kubacki - 97,5 (85,5). Jan Ziobro został zdyskwalifikowany za nieregulaminowy kostium.

W niedzielę: 1. Gangnes - 278,2 (98 i 99), 2. Peter Prevc (Słowenia) - 276,4 (96,5 i 100,5), 3. Johann Andre Forfang (Norwegia) - 272,5 (96,5 i 99,5), 4. Koudelka - 269,7 (96 i 102,5), 5. Freund - 269,1 (94 i 99,5), 6. Richard Freitag - 263,2 (95 i 95,5), 7. Andreas Wellinger (obaj Niemcy) - 261,2 (95 i 95,5), 8. Michael Hayboeck (Austria) - 260,7 (96 i 97,5), 9. Jakub Janda (Czechy) - 260,6 (97 i 98), 10. Hula - 258,1 (95 i 98,5), 33. Ziobro - 117,7 (93), 34. Kot - 117 (91), 36. Kubacki - 116,7 (91,5), 40. Żyła - 113, 7 (90,5), 48. Stoch - 109,2 (87,5).

Klasyfikacja generalna: 1. Freund - 205 pkt., 2. Gangnes - 204, 3. P. Prevc - 184, 4. Tande - 160, 5. Forfang - 111, 6. Kraft - 108, 7. Freitag - 105, 8. Koudelka - 90, 9. Wellinger - 87, 10. D. Prevc - 86, 20. Stoch - 36, 22. Hula - 35, 28. Kot - 13, 33. Murańka - 8.

Alan Rogalski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.