Siedem sióstr kalkutek. O nich zrobiło się głośno, choć w Szczecinie posługują od kilkudziesięciu lat

Czytaj dalej
Mariusz Parkitny

Siedem sióstr kalkutek. O nich zrobiło się głośno, choć w Szczecinie posługują od kilkudziesięciu lat

Mariusz Parkitny

Niedziela. Przed budynkiem stołówki przy ulicy Bulwar Gdański spory ruch. Siostra zakonna stoi przed drzwiami. Ma alkomat. Kto jest pod wpływem alkoholu nie wejdzie do środka. Bo w środku najpierw będzie msza święta, a po niej ciepły posiłek. Przyszło ponad sto osób, głowie mężczyzn. Sporo młodych. Wszystkich łączy jedno. Są bezdomni. Ale w tą niedzielę wszyscy praktycznie są trzeźwi, co w inne dni nie jest przecież regułą. - Nie wiem, co byśmy bez was zrobili - mówi zwracając się do siostry jeden z nich.

Sióstr z Domu Zakonnego Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Miłości z siedzibą w Szczecinie jest siedem. Są w różnym wieku i różnej narodowości:

Często można jest spotkać, bo ubrane w charakterystyczne białe habity z niebieskimi pasami, przemierzają ulice Szczecina w poszukiwaniu osób bezdomnych lub organizowania dla nich pomocy. W Szczecinie pracują od trzydziestu lat.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Mariusz Parkitny

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.