Targ Rybny zadziałał. Jego strona internetowa i aplikacja mobilna też. Pojawiają się tam informacje, kiedy do portu zawinie kuter ze świeżą rybą. Jednak mimo zastosowania wirtualnych możliwości, najważniejsze narzędzia są tradycyjne: lada i waga.
W sobotę otwarto w Ustce Targ Rybny. A tu na stronie internetowej kulinarna cisza. Wciąż tkwi komunikat: Oczekujemy na rybę. To oznacza, że kutry w morzu. Rybacy dopiero wyławiają sieci. Wypatrujemy ich na fishmarket.ustka.pl.
W poniedziałek jako pierwszy do portu zawinął Franciszek Justek. UST-87 przywiózł na targ 40 kilogramów dorsza po 12 zł i 30 kilogramów flądry po 5 zł za kilogram.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.