Sieć jak narkotyk. Telefon wciąga. Czasem jak bagno
Dzwonię do poradni psychologiczno-pedagogicznej. W sprawie syna. Odkleić od telefonu się nie może. - Takich przypadków mamy sporo. Najbliższy termin wizyty - czerwiec - mówi pracownica PPP.
Tylko chwilę sobie pogram, a potem odrobię zadania - obiecuje 10-latka mamie. Chwila trwa trzy godziny. Obiad czeka. Lekcje czekają. Bałagan w pokoju dziewczynki sam się nie posprząta, więc czeka.
Dziecku wszystko jedno, czy najedzone, do szkoły przygotowane i czy w pokoju porządek. Jest zadowolone, kiedy ma telefon i gra albo przegląda strony. Matka woła, ojciec woła, a córka - zero reakcji. Jedynie na powiadomienia, wyskakujące w komórce reaguje.
Fonoholizm jest jak alkoholizm. To uzależnienie od telefonu. Chodzi o nadmierne i szkodliwe używanie telefonu komórkowego.Najczęściej dotyka młodzież.
TNS OBOP, w ramach kampanii „Uwaga! Fonoholizm”, przeprowadził badanie na temat korzystania (nawet przywiązania się) do telefonu. Ośrodek wziął w ogień pytań młode osoby, w wieku 12-19 lat. Okazuje się, że dzień spędzony bez komórki to jakiś koszmar dla co trzeciego nastolatka (36 procent badanych).
Więcej o fonoholizmie czytaj w pełnej wersji artykułu.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.