Setki pierwszoklasistów w szkołach. Podwójny rocznik to nie lada wyzwanie dla dyrektorów białostockich liceów i techników
Rekordzista wśród ogólniaków - IV LO w Białymstoku - otworzy 2 września aż 16 klas pierwszych. Dyrektorzy innych szkół wiedzą, że wraz z pierwszym dzwonkiem na korytarzach zrobi się bardzo ciasno. Żeby prowadzić lekcje, likwidowane były pomieszczenia gospodarcze i administracyjne, przenoszone siłownie szkolne. Powód? Do szkół średnich idzie podwójny rocznik - absolwenci gimnazjów i ośmioletnich podstawówek. Sprawdziliśmy, jak na rozpoczęcie roku przygotowane są szkoły.
Reforma edukacji spowodowała, że dyrektorzy wszystkich szkół średnich w kraju - także tych w Białymstoku - stanęli przed kilkoma ważnymi wyzwaniami. Tłok na korytarzach, inna podstawa programowa dla obu ścieżek edukacji, kadra nauczycielska, napięty plan zajęć, organizacja dla wszystkich zajęć wychowania fizycznego i nauki języków obcych. I jak to wszystko pogodzić, aby uczniowie nie wracali do domu ze szkoły wieczorem. Bo o to najbardziej martwią się rodzice pierwszoklasistów.
Czy dyrektorom udało się sprostać wyzwaniom? Czy mają jeszcze jakieś obawy związane z podwójnych rocznikiem pierwszoklasistów?
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.