Seryjny zabójca siedzi. Gdzie ukrył swoją bandycką fortunę?

Czytaj dalej
Fot. Andrzej Banaś
Artur Drożdżak

Seryjny zabójca siedzi. Gdzie ukrył swoją bandycką fortunę?

Artur Drożdżak

Gdy dwa ostatnie procesy 58-letniego Tadeusza G. skończą się wyrokiem skazującym, na koncie będzie miał oficjalnie 18 zabójstw. Na razie odsiaduje wyroki za uśmiercenie 8 osób.

Gdy się patrzy na Tadeusza G., rzucają się w oczy jego wąskie usta, krótkie włosy, odstające uszy i pomarszczona, jakby wyciosana z kamienia twarz. Nie widać na niej emocji.

- Ma pan zgodę na robienie mi zdjęć? - odezwał się kiedyś do mnie na korytarzu krakowskiego sądu. Stał skuty kajdankami i łańcuchem, ubrany w czerwony drelich jako przestępca z kategorią „N”, czyli „szczególnie niebezpieczny”. Rzucił okiem na pilnujących go policjantów z bronią maszynową. Gdyby tylko mógł, to wziąłby ją do ręki i nacisnął spust.

W dalszej części tekstu:

  • jak wyglądało życie seryjnego zabójcy na wolności?
  • praca, którą było zabijanie
  • za jakie inne przestępstwa odpowie Tadeusz G.?

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Artur Drożdżak

Dziennikarz zajmujący się sprawami sądowymi i prawnymi specjalizujący się w zagadnieniach karnych. Częsty uczestnik rozpraw w sądach na terenie całej Małopolski, głównie w Krakowie, Tarnowie i Nowym Sączu. Były wykładowca dziennikarstwa na Uniwersytecie Jagiellońskim, Uniwersytecie Pedagogicznym i Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.