Seniorze, nie daj sobie wyczyścić portfela
Bydgoszczanka dała 20 tys. zł fałszywemu policjantowi broniącemu ją rzekomo przed hakerem. Każdego dnia oszuści próbują wyłudzić gotówkę tą metodą.
Oszustwo „na hakera” zawsze wygląda tak samo. Naciągacze dzownią do osób starszych, najczęściej na telefon stacjonarny. Ich dane znajdują w książkach telefonicznych lub w biurze numerów. Podają się za policjantów biorących udział w akcji zwalczającej hakerów.
Opowiadają, że hakerzy włamują się na konta bankowe, a pracownicy banków są z nimi w zmowie. Dlatego też, by uchronić swoje pieniądze, starszy człowiek najlepiej by je jak najszybciej wypłacił i przekazał rzekomemu funkcjonariuszowi. By takie wypłaty nie podpadły w bankach, oszuści proszą o to, by senior podjął mniejsze kwoty w kilku placówkach. Mówią, że ktoś się zgłosi po gotówkę.
O nowych metodach oszustów przeczytasz w dalszej części artykułu.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.