Kolejka, aby zobaczyć i posłuchać Roberta Biedronia ciągnęła się daleko poza Operę Nova. Starzy, młodzi, niepełnosprawni, zmęczeni polityką podziałów. I solidarni. Tak mówią o sobie ci, którzy chcą go widzieć w rządzie.
Kolejka tak długa, że niedzielne spotkanie z Robertem Biedroniem zaczyna się o 13.30, pół godziny później niż planowano. A jeszcze wszystkich sprawdzić trzeba wykrywaczem metalu, nie pozwolić wejść z torebkami, kurtki też obowiązkowo do szatni. I w końcu sala w Operze Nova. Przygotowana jak na przyjęcie gwiazdy, która ma schodzić schodami - informują wolontariusze. Gdy będzie szedł Robert można ściskać rękę, selfie jak najbardziej, Robert jest za, ale musi być szybko zrobione, aparat, smartfon, i-phone przygotowany. Wielu czeka.
Jak wyglądała konwencja wyborcza Roberta Biedronia w Bydgoszczy? Czytaj w dalszej części artykułu.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.