Seks księdza z ministrantem. Zdaniem prokuratora nie było przestępstwa
Ksiądz Krzysztof miał molestować oraz uprawiać seks z ministrantem. Jednak zdaniem prokuratora z Chodzieży nie było przestępstwa. Prokurator Paweł Ciesielczyk uznał, że ksiądz nie stosował wobec ministranta przemocy, groźby lub podstępu. Ponadto ministrant Szymon, za seks z kapłanem, miałby dostawać pieniądze i ubrania.
Nie zgadzam się z umorzeniem sprawy. Adwokaci, którzy mnie reprezentują, składają zażalenie
– podkreśla Szymon, który dziś ma 31 lat.
– Działania księdza zaważyły na mojej młodości i dorosłym życiu. Wykorzystywał mnie, w czym pomogła mu moja trudna sytuacja rodzinna. Uzależnił od siebie finansowo i emocjonalnie, zaczął mnie rozpijać i zrobił ze mnie alkoholika.
W dalszej cześci artykułu przeczytasz m.in.
- Dlaczego prokurator z Chodzieży umorzył sprawę?
- Jak sprawę komentuje poznańska prokuratura?
- Ksiądz spotkał się z Szymonem i przeprosił go "za wszystko"
- Dziwna relacja między chłopakiem i homoseksualnym Krzysztofem
- Pornografia na komputerze księdza
- Słowo Szymona w oczach kurii i prokuratury
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.