ŚDM. Błonia prawie gotowe [ZDJĘCIA]

Czytaj dalej
Fot. fot. Andrzej Banaś
Klaudia Stabach

ŚDM. Błonia prawie gotowe [ZDJĘCIA]

Klaudia Stabach

ŚDM. Łąka po raz kolejny będzie gościć głowę Kościoła. Rekordowo było tam 2 mln wiernych.

Na krakowskich Błoniach trwają intensywne przygotowania przed spotkaniem młodzieży z Ojcem Świętym Franciszkiem. Organizatorzy chcą, aby każdy wierny mógł wszystko dostrzec i usłyszeć, dlatego zaplanowali rozmieszczenie jedenastu telebimów na terenie łąki oraz dwóch kolejnych w parku Jordana.

Firma Orange Polska SA zobowiązała się wzmocnić zasięg telekomunikacyjny w tym obszarze oraz zapewnić pielgrzymom i dziennikarzom dostęp do bezpośrednich tłumaczeń treści papieskich przemówień. W tym celu została już postawiona specjalna stacja bazowa telefonii komórkowej.


Autor: Joanna Urbaniec

Wokół Błoń zaczęto rozstawiać 1300 tymczasowych toalet. Cały teren zostanie podzielony na kilkadziesiąt sektorów oznakowanych kolorowymi taśmami. Wykonawcy powbijali już drewniane słupki, na których zostaną one zawieszone.

Gigantyczny ołtarz

Od kilkunastu dni ekipy budowlane przy pomocy Wojska Polskiego pracują nad skonstruowaniem ołtarza. Cała zabudowa będzie mieć ponad 3,5 tys. mkw. i zostanie podzielona na trzy części. W głównej znajdzie się prawie 5-metrowa mensa ołtarzowa, nad którą zawiśnie 17-metrowy baldachim. Dwie boczne sceny będą przeznaczone na występy młodych oraz dla 300-osobowego chóru i towarzyszącej mu orkiestry.

- Wbrew pozorom, taka wielkość to jest absolutne minimum, aby wszyscy mogli się pomieścić - komentuje ks. Stanisław Czajka.

Papieskie wizyty

Rozległa łąka o powierzchni 48 ha była już wielokrotnie wykorzystywana do organizacji spotkań z papieżem. 70-letni pan Antoni, którego spotkaliśmy na Błoniach w środę, za każdym razem przychodził w to miejsce, gdy pielgrzymował tutaj św. Jan Paweł II.

Mieszkaniec Krakowa wspomina z sentymentem wszystkie pięć spotkań z papieżem, ale najbardziej utkwiła mu w pamięci wizyta z 10 czerwca 1979 r. - Organizacja nie była tak dopracowywana jak w dzisiejszych czasach, ale to było najważniejsze, bo pierwsze, spotkanie z papieżem - mówi pan Antoni.

Ogrodzeniem terenu zajęli się wtedy górale, którzy przywieźli do Krakowa tony drewna i zbudowali z nich metrowe balustrady. - Były bardzo szerokie, więc ludzie wychodzili na nie, żeby lepiej widzieć papieża - dodaje pan Antoni.

37 lat temu było słabe nagłośnienie. Pan Antoni stał mniej więcej na środku placu, dlatego nie miał większych problemów ze zrozumieniem słów papieża, ale jego znajomi, którzy byli na końcu Błoń, prawie nic nie słyszeli. Problemem była również niewystarczająca liczba tymczasowych toalet, dlatego cały czas ustawiały się do nich długie kolejki.

Msza w deszczu

Pan Antoni bardzo dobrze pamięta również mszę w 2002 r. Padał wtedy rzęsisty deszcz, a wierni i tak się nie rozeszli. - Ludzie stali, trzymając nad sobą foliowe plandeki. Zrobiło się błoto, w które wszyscy się zapadali - wspomina. - Gdy wychodziłem stamtąd, to ugrzązł mi but i wyszedłem z tłumu z jedną bosą stopą! - dodaje.

Wydarzenie było nietypowe również dlatego, że silnie przeziębiony Jan Paweł II nie był w stanie poprowadzić mszy. Papieski fotel stał pusty, homilię odczytał kard. Franciszek Macharski, a dwumilionowy tłum modlił się za zdrowie papieża.

Klaudia Stabach

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.