Ścieki już nie płyną do Motławy, ale branża turystyczna boi się gorszego sezonu letniego

Czytaj dalej
Fot. Karolina Misztal
Maciej Pietrzak, Ewa Andruszkiewicz

Ścieki już nie płyną do Motławy, ale branża turystyczna boi się gorszego sezonu letniego

Maciej Pietrzak, Ewa Andruszkiewicz

W piątek nad ranem zakończył się awaryjny zrzut ścieków do Motławy, związany z wtorkową awarią przepompowni na gdańskiej Ołowiance. Jak wynika z pierwszych badań pomorskiego sanepidu, normy zanieczyszczeń w Zatoce nie zostały przekroczone.

Jakość wody w badanym zakresie, tj. obecności Escherichia coli oraz bakterii z grupy Enterokoków, odpowiada wymaganiom sanitarnym rekomendowanym dla wody w kąpieliskach - podała w piątek Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Gdańsku po zbadaniu pobranych dwa dni wcześniej próbek.

Jakość wody Zatoki Gdańskiej w Trójmieście nadal jest monitorowana, bo - jak tłumaczy sanepid - negatywne skutki wpompowania nieczystości do Motławy w postaci zwiększonej liczby mikroorganizmów mogą pojawić się z upływem czasu, zależnie od warunków atmosferycznych. Stąd specjaliści w dalszym ciągu odradzają morskich kąpieli.

Dlaczego specjaliści nadal odradzają kąpieli w zatoce?

Czy awaria będzie miała wpływ na sezon turystyczny w Gdańsku i Sopocie?

Co na temat awarii mówi kandydat PiS na prezydenta Gdańska Kacper Płażyński?

 

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Maciej Pietrzak, Ewa Andruszkiewicz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.