Sarnie oczy Alonuszki
Alonuszka przysiadła na kamieniu, zamyślona, rozmarzona, smutna… Sarnimi oczami patrzy na wodę, po której płyną jesienne liście. Nie zamoczy w niej bosych stóp, nie orzeźwi się jej chłodem.
Alonuszka przysiadła na kamieniu, zamyślona, rozmarzona, smutna… Sarnimi oczami patrzy na wodę, po której płyną jesienne liście. Nie zamoczy w niej bosych stóp, nie orzeźwi się jej chłodem. Alonuszka jest przecież tylko snem, który przyśnił się Wiktorowi Wasniecowi. A jeśli nawet naprawdę istniała tak efemeryczna istota, to nie dziwię się, że rosyjski malarz postanowił zachować jej wspomnienie, uwieczniając ją przed stuleciami na płótnie. Odkąd zawisło ono w Galerii Tretiakowskiej, wielu zwiedzających nie może przejść obok niego obojętnie.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.