Ewa Gorczyca

Sanoczanin Łukasz Łagożny po zdobyciu Mount Everestu jest już w domu

Sanoczanin Łukasz Łagożny po zdobyciu Mount Everestu jest już w domu Fot. archiwum prywatne
Ewa Gorczyca

Po siedmiu tygodniach nieobecności, po 28 - godzinnej podróży, Łukasz Łagożny wrócił do domu w Sanoku. „Prysznic jest bezcenny, do tego mycie głowy szamponem... świetne uczucie” żartował na swoim Facebooku pierwszy w tym roku Polak, który stanął na najwyższym szczycie ziemi.

Niedziela była ważnym dniem w rodzinie Łagożnych. Julka miała uroczystość pierwszej komunii.

- Obiecałem córce, że zrobię wszystko, żeby wrócić z Himalajów, i oto jestem - śmieje się Łukasz Łagożny.

Gdy rozmawialiśmy z nim w piątek rano, był pełen energii. - Największe emocje już opadły, ale muszę przyznać, że kiedy wjeżdżałem do Sanoka, to odżyły - mówi.

W dalszej części tekstu przeczytasz m.in.:"Jemu się udało: wrócił bez odmrożeń, bez urazów. Ale w obozach niemal codziennie słyszał o tych, od których „góra gór” okazała się silniejsza."

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Ewa Gorczyca

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.