Samoloty szkoleniowe kurzyły się w hangarach zamiast służyć młodym pilotom w nauce latania maszynami odrzutowymi.
Kilka dni po rozbiciu samolotu MiG-29 pod Mińskiem Mazowieckim Bartosz Kownacki, wiceminister obrony narodowej w TV Trwam obwieścił, że „właśnie odebraliśmy osiem sztuk samolotów szkolenia zaawansowanego AJT - Master M-346. One są już na wyposażeniu”. W „Polsce Zbrojnej” pojawiła się informacja, że „włoski producent samolotów M-346 Master zakończył usuwanie braków w oprogramowaniu i maszyny szkolno-treningowe są gotowe do wejścia do służby. Nastąpi to prawdopodobnie jeszcze w tym roku”.
Dlaczego samoloty szkoleniowe kurzyły się w hangarach zamiast służyć młodym pilotom w nauce latania maszynami odrzutowymi? O tym w dalszej części artykułu.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.