Sala w Juraszu jak malowana. Za pędzle chwycili Moto DawcyUśmiechu
W sali Kliniki Chorób Oczu w szpitalu Jurasza zrobiło się bajkowo. Za pędzle chwycili Moto DawcyUśmiechu. Mieli tylko odświeżyć ściany w małej sali... Efekt jest bajeczny!
Mieli tylko odświeżyć ściany w małej sali. W tej, w której leczą się najmłodsi pacjenci. Ale ktoś rzucił pomysł, by na ścianach pojawiły się pojedyncze bajkowe postaci. Efekt jest bajeczny - całe ściany zapełniły się motywami z ulubionych bajek.
Po pracy do szpitala
- Pierwsza zwróciła się do nas oddziałowa z Kliniki Chorób Oczu w Szpitalu Uniwersyteckim im. Jurasza, zapytała, czy moglibyśmy, czy chcielibyśmy, czy miałby kto… Rzuciłam więc hasło między naszymi wolontariuszami – opowiada Agnieszka Król z grupy Moto dawcyUśmiechu. Znaleźli się chętni, na początku głównie dziewczyny. Ktoś przyniósł pędzle, komuś po remoncie zostało wiadro farby.
- Wszyscy normalnie chodziliśmy do pracy, a po pracy pędziliśmy nie do swoich domów i rodziny, tylko do szpitala, chwytaliśmy za szpachelki, pędzle i działaliśmy, drabiny składaliśmy po 21.30 i... następnego dnia od nowa. Tak przez dobry tydzień - opowiada Agnieszka Król.
Zapraszamy do przeczytania dalsszej części artykułu >>>
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.