"Sąd zastanawia się, czy przyznać dziecko matce, czyli mnie, czy ojcu, który zamieszkał u swojej kochanki i jej męża"

Czytaj dalej
Fot. Tomasz Bolt
Katarzyna Piojda

"Sąd zastanawia się, czy przyznać dziecko matce, czyli mnie, czy ojcu, który zamieszkał u swojej kochanki i jej męża"

Katarzyna Piojda

- Sąd zastanawia się, czy przyznać dziecko matce, czyli mnie, czy ojcu, który zamieszkał u swojej kochanki i jej męża - mówi bydgoszczanka.

Ta miłość spadła na nich, jak grom z jasnego nieba. Ślub. Dziecko. Dobra praca. Dom. Wtem spadł drugi grom - tylko na żonę. Mąż od niej odszedł.

Wtedy dziecko uczęszczało jeszcze do przedszkola. Teraz jest starsze i zdaje sobie sprawę z tego, co się dzieje. Rodzice o nie walczą. Gdy tata się wyprowadził, przez pierwsze miesiące prawie codziennie widywał się z maluchem. - Potem uznał, że utrudniam mu spotkania z dzieckiem, chociaż tak nie było - wspomina bydgoszczanka.

Zaczęła się nie jedna walka, a cała wojna o dziecko. Prawie byli małżonkowie oskarżają się nawzajem, że to współmałżonek nie posiada kompetencji do wychowywania dziecka. Mąż mówi, że lepiej i więcej zajmuje się dzieckiem. Żona, że ona.

Czytaj więcej w pełnej wersji artykułu.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Katarzyna Piojda

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.