S. Eliza: Nie boimy się mówić o tym, co nas uwiera
Nie jesteśmy aktywistkami, które zaczną urządzać pikiety. Nie mamy na to czasu. Chcemy być ambasadorkami chłopaków, a to że ludzie zaczynają nas postrzegać jako wyraźny głos w dyskusji o Kościele? Może dlatego, że mamy poczucie humoru i się nie boimy mówić co myślimy - mówi s. Eliza Myk. Kilka dni temu miała premierę książka "Siostry z Broniszewic. Cały Kościół odważnych kobiet".
Nie bałyście się tej książki?
Bałyśmy się. Spodziewałyśmy się, że oprócz oklasków, spadnie na naszą głowę hejt.
I spadł?
Na razie te pozytywne głosy i reakcje przeważają, ale premiera książki była w tym tygodniu, tak więc czekamy.
Były takie momenty, że chciałyście się wycofać?
W dalszej części dowiesz się:
- Czy siostry zakonne są traktowane jak służące?
- Czy trudno mówić odważnie, co uwiera w Kościele?
- Jak to jest być siostrą zakonną i mamą?
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.