Ryszard Terlecki: Zwycięstwo jak najszybciej

Czytaj dalej
Ryszard Terlecki

Ryszard Terlecki: Zwycięstwo jak najszybciej

Ryszard Terlecki

Wojna na Ukrainie absorbuje cały świat, a wizyta prezydenta Stanów Zjednoczonych w Kijowie, w rocznicę rosyjskiego najazdu i ponownie w Warszawie, w kraju NATO położonym najbliżej frontu, pokazuje powagę sytuacji. Najbliższe miesiące, a może nawet tygodnie mogą przynieść przesilenie: albo Rosjanie zdołają przełamać front i ruszyć w głąb Ukrainy, albo Ukraińcy powstrzymają rosyjski napór i uzyskają zdolność do kolejnego kontrataku. Jeżeli przesilenie nie nastąpi, trzeba liczyć się z długotrwałą wojną pozycyjną, skutkującą dalszym wyniszczaniem Ukrainy.

Putin jest przygotowany na oba scenariusze. Sukces na froncie pozwoliłby Moskwie ogłosić ograniczone zwycięstwo oraz skłonić Niemcy i Francję do rozpoczęcia rozmów o zawieszeniu broni na rosyjskich warunkach. Natomiast długotrwała wojna na wyniszczenie może doprowadzić Zachód do zmęczenia wojną i stopniowego ograniczenia dostaw broni i amunicji, co w rezultacie pozwoli Rosji podjąć kolejną ofensywę np. za rok czy za dwa lata. Opinia publiczna na Zachodzie, znużona wiadomościami o wojnie i o jej gospodarczych konsekwencjach, może zacząć domagać się od polityków poświęcenia Ukrainy na rzecz choćby kilkuletniego pokoju. W Niemczech, we Francji, ale i w kilku innych państwach Europy wciąż mocne są głosy domagające się uznania rosyjskiej dominacji nad Ukrainą. Polityka ustępstw nadal ma swoich liczących się zwolenników.

Dla Stanów Zjednoczonych oba warianty byłyby politycznie niekorzystne i osłabiały ich międzynarodowy prestiż. W kontekście rywalizacji z Chinami pokonanie Ukrainy przez Rosję byłoby dowodem słabości USA, o wiele groźniejszym niż pospieszne wycofanie się z Iraku. Z drugiej jednak strony sukcesy ukraińskiej armii, wspieranej przez Stany Zjednoczone i kraje NATO, mogą doprowadzić Putina do decyzji zablokowania szlaków dostaw, a to będzie wymagało ataku na polsko-ukraińskie pogranicze. Łatwo wtedy o rozszerzenie konfliktu, który stawiałby NATO w bardzo trudnej sytuacji. Prezydent Joe Biden zapewnił w Warszawie, że NATO stanie w obronie każdego z sygnatariuszy paktu, a równocześnie nie zaniecha pomocy wojskowej dla Ukrainy. Mówił to także do przywódców tych państw NATO, które nie są przygotowane do obrony, przede wszystkim mentalnie.

Dla Polski jedynym korzystnym rozwiązaniem jest szybkie zwycięstwo Ukrainy. Im prędzej to się stanie, tym szybciej przezwyciężymy wynikające z wojny problemy gospodarcze. Dlatego Polska konsekwentnie domaga się rozszerzenia i przyspieszenia pomocy wojskowej dla Ukrainy i sama robi co może w tym zakresie. Na szczęście Amerykanie, jak to powiedział prezydent Biden, gotowi są nadal pomagać. Teraz więc liczy się tylko czas i skala tej pomocy.

Ryszard Terlecki

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.