Ryszard Terlecki: Tusk się spieszy

Czytaj dalej
Ryszard Terlecki

Ryszard Terlecki: Tusk się spieszy

Ryszard Terlecki

Czy ekipa Tuska zdąży przeprowadzić swój zamach stanu do czerwca bieżącego roku? Skąd ten termin? Otóż na początku czerwca w całej Europie odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego. Czy wygrają rządzące dziś partie lewicowo-liberalne, które wyrażają swój zachwyt dla łamania prawa w Polsce w imię „przywracania praworządności”? Nie jest to wcale pewne i dlatego Tusk musi się spieszyć.

Wizyta unijnego komisarza Reyndersa w Polsce pokazała z jednej strony służalstwo dygnitarzy nowej władzy wobec nadzorcy z Brukseli, a z drugiej obłudę belgijskiego biurokraty, który przyjechał pochwalić warszawskich podwładnych za siłowe rozprawianie się z niepodległościową opozycją. Skorumpowana i wstrząsana aferami Unia, gorąco popiera Tuska, który doprowadził do odwołania prawicowego rządu i tym samym umocnił nadzieję Brukseli i Berlina, że tym razem w polskich wyborach do europarlamentu większość uzyska koalicja, która posłusznie i gorliwie wystąpi przeciwko interesom własnego kraju.

Zwolennicy podporządkowania Unii Europejskiej planom budowy superpaństwa, służącego dominacji Niemiec, dobrze wiedzą, że czerwcowe wybory europejskie mogą zmienić proporcje sił w europarlamencie. Zwycięstwa prawicy we Włoszech, Hiszpanii, Holandii czy Szwecji, nawet jeżeli nie doprowadziły do utworzenia prawicowych rządów, to jednak pokazują wzrost znaczenia ugrupowań opowiadających się za zachowaniem suwerenności i powstrzymaniem lewackiej degeneracji życia na naszym kontynencie. Krytyczne wobec brukselskiego establishmentu partie zdobywają coraz większe poparcie także w Niemczech i we Francji, co grozi przepędzeniem zasiedziałych w Brukseli eurokratów, ale także rozliczeniem łapówkarskich afer, które dziś usiłuje się zamilczeć i zbagatelizować.

Polska, która sprzeciwiała się „landyzacji” Europy, zbroiła się, wprowadzała śmiałe programy społeczne, a równocześnie rozwijała w tempie, które niepokoiło zachodnioeuropejską konkurencję, stała się natchnieniem dla prawicy w całej Europie. Tym bardziej, że nie odżegnywała się od swojej chrześcijańskiej tradycji, a umacnianie wspólnoty narodowej i tradycyjnej rodziny uważała za swoje podstawowe zadanie. W całej Europie coraz większe uznanie wzbudzał polski opór wobec przyjmowania nielegalnych imigrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu, którzy stali się zmorą Zachodu. Pokonanie, przynajmniej tymczasowe, konserwatywnego rządu przez ekipę, która z lokajstwa wobec Brukseli uczyniła swój sztandar, jest bardzo na rękę wystraszonej brukselskiej biurokracji. Może się jednak okazać, że Polacy nie zagłosują za politykami, którzy depczą polską rację stanu, a siłowe przejmowanie władzy przez partię Tuska i jej przystawki zniechęci większość z tych, którzy uwierzyli wyborczym oszustwom.

Ryszard Terlecki

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.