Paweł Stachnik

Rozliczanie władców PRL. Okres rządów Edwarda Gierka stał się okazją do bogacenia dla ludzi władzy

Okres rządów Edwarda Gierka stał się okazją do bogacenia dla ludzi władzy Fot. Archiwum Okres rządów Edwarda Gierka stał się okazją do bogacenia dla ludzi władzy
Paweł Stachnik

Ekipa Jaruzelskiego podejmuje próbę rozliczenia Gierka i jego ekipy. W kraju powszechnie oskarża się ich o nadużywanie władzy i bogacenie się, jednak próby rozliczenia spełzają na niczym.

Objęcie w 1970 r. rządów w Polsce przez Edwarda Gierka zaowocowało nie tylko przyspieszonym rozwojem ekonomicznym kraju, ale także zmianą w realiach życia władzy. O ile bowiem ogarnięty obsesją skromności Gomułka tępił przejawy nadmiernego bogacenia się ludzi partii, to Gierek wprost przeciwnie - uznał, że władza musi żyć na poziomie.

Bogacący się kraj zasługiwał na bogate elity. Gierek sam pozował na zachodniego polityka, a swoich podwładnych zachęcał, by żyli na odpowiednim poziomie. Tak dla ludzi władzy rozpoczęła się złota dekada gromadzenia dóbr materialnych, konsumpcji i korzystania z przywilejów. Dekada, która zakończyła się w 1980 r. bolesnym upadkiem ekipy Gierka, a dla części beneficjentów systemu przykrymi, acz w sumie niegroźnymi rozliczeniami.

To właśnie ten nieco zapomniany epizod naszej najnowszej historii zbadał i opisał młody historyk Jakub Szumski. Owocem stała się interesująca praca zatytułowana „Rozliczenia z ekipą Gierka 1980-1984” nagrodzona w Konkursie im. Władysława Pobóg-Malinowskiego na Najlepszy Debiut Historyczny. Autor zanalizował wykorzystanie stanowisk przez władzę oraz próby rozliczeń i wyciągnięcia konsekwencji wobec winnych podjęte w stanie wojennym.

Bogaćcie się!

Hasło rzucone przez Gierka na początku rządów znalazło szeroki odzew wśród kadry kierowniczej w partii, administracji, milicji i wojsku. Pierwsi sekretarze, ministrowie, dyrektorzy dużych przedsiębiorstw, szefowie centralnych instytucji, komendanci wojewódzcy MO i inni wysoko postawieni oficjele zaczęli wykorzystywać stanowiska do poprawiania poziomu życia, gromadzenia dóbr i generalnie - bogacenia się.

Każdy z nich zapragnął mieć mieszkanie w dobrej lokalizacji, dom jednorodzinny, działkę rekreacyjną, samochód, wczasy i atrakcyjne wyjazdy zagraniczne. Dobra te - trudno dostępne dla zwykłych obywateli - uzyskiwano dzięki władzy, stanowiskom i znajomościom. Pomijając już aspekt moralny takiego podejścia, gorsze było co innego: wiele dóbr pozyskiwano łamiąc lub obchodząc prawo.

Jako klasyczny i chyba najbardziej bulwersujący przykład takiego postępowania Jakub Szumski opisuje praktykę budowy domów jednorodzinnych dla oficjeli. Zaczynało się od przekazania lub sprzedaży po zaniżonej cenie atrakcyjnie położonej działki.

  • W dalszej części artykułu przeczytasz o:
  • Jak ludzie się bogacili i budowali
  • Co było dostępne dla prominentów, a co dla szarego człowieka?
  • Czy opinie o miękkiej naturze dyktatury generała są uzasadnione?

 

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Paweł Stachnik

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.