Różańcem w twarz
Kiedyś wycinano święte gaje. Tolerowano wtedy niewolnictwo i podbijanie sąsiednich plemion. Potem niewolników nazywano chłopami pańszczyźnianymi i dalej wojna była szlachetnym zajęciem. Jasyr nikogo nie dziwił, a na dworach trzymano jeńców jako niewolników.
Jeśli ktoś tęskni do tamtych stosunków społecznych, to różaniec owinięty wokół zaciśniętej pięści jako symbol świętowania niepodległości nie będzie go gorszył. Jednak jeśli ktoś na różańcu modli się o pokój lub do Królowej Pokoju, to taki socrealistyczny plakat będzie dla niego barbarzyństwem. Pasuje jak wół do karety. Plakat żywcem wyciągnięty ze stylistyki faszystowskiej lub stalinowskiej, a do niego dołożony różaniec.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.