Rewolucja zaczyna się w kuchni

Czytaj dalej
Aleksandra Suława

Rewolucja zaczyna się w kuchni

Aleksandra Suława

Obyczaje. Lucyna Ćwierczakiewiczowa nauczyła Polski nie tylko przepisów, ale i niezależności. O niezwykłej kucharce, emancypantce i mistrzyni autopromocji opowiada autorka jej biografii, Marta Sztokfisz.

W moim rodzinnym domu „365 obiadów” stało za szybą w biblioteczce, miało grzbiet wzmocniony drucikiem i ośli róg zagięty przy przepisie na łazanki z kapustą. A jak było u pani?

Naszą Ćwierczakiewiczową ktoś zwinął, niestety, więc kiedy wyszłam za mąż, miałam do dyspozycji nieciekawą, pozbawioną nuty inspiracji „Kuchnię polską”. Z każdym kulinarnym pytaniem dzwoniłam do mamy albo ciotki, a tak otworzyłabym „365 obiadów za 5 złotych” i miałabym do wyboru dania postne, mięsne, z ryb, setki deserów.

A gdyby pani już „całkiem nic nie miała w śpiżarni” mogłaby wziąć barani udziec albo kopę jaj…

Ta wyśmiewana w socjalistycznej biedzie kopa jaj była potrzebna do wypieku dwudziestu bab wielkanocnych. Rodziny wielopokoleniowe często mieszkały wtedy pod jednym dachem. Ludzie chętniej się gościli, świąteczną babką częstowano dziesięć dni po wypieku i nadal była wyborna. Wbrew żartom Lucyna tworzyła przepisy na zwykłą, a nie na magnacką kieszeń. Proponowała dania znacznie zdrowsze niż znane do jej czasów. Owszem, jej obiady były obfite - bo tak wtedy jadano, pracochłonne - ale w jej czasach pomoc służby była czymś zwyczajnym, wyszukane - może, jednak pamiętajmy, że w XIX wieku raki były tanim mięsem, a żeby zjeść wyborny kawior wystarczyło złowić w Wiśle jesiotra. W tej literackiej biografii, o której mówimy, naszkicowałam realia Królestwa Polskiego, obyczaje i styl Warszawy drugiej połowy XIX wieku. I w nich osadziłam Lucynę. Tamta rzeczywistość była dla kobiet okropna: nie mogły studiować, pracować zarobkowo bez zgody męża, dysponować własnym majątkiem. Ćwierczakiewiczowa chciała być wolnym człowiekiem i się nim stała. Nadała sens życiu warszawskiej mieszczki, zrewolucjonizowała też polską kuchnię. Miała spore zasługi w zmianie mentalności polskich kobiet. Przewietrzyła im zatęchłe mieszkania i głowy.

Poznaj prywatną historię "pani od obiadów".

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Aleksandra Suława

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.