Rewolucja puka do drzwi uczelni. A one wcale nie chcą zmian w prawie

Czytaj dalej
Fot. Dariusz Bloch
(ea)

Rewolucja puka do drzwi uczelni. A one wcale nie chcą zmian w prawie

(ea)

Od 1 października wchodzi w życie Konstytucja dla Nauki. Nowa ustawa oznacza rewolucję na uczelniach, ale jak zawsze nie wiadomo, jakie naprawdę będą jej skutki.

Zdaniem rządu - jak najlepsze. Według ministra Jarosława Gowina ustawa 2.0 stworzy lepsze warunki dla rozwoju polskiej nauki i sprawi, że jej osiągnięcia będą bardziej widoczne na świecie. Zdaniem ministra, reforma była oczekiwana przez środowisko akademickie i z nim konsultowana.

Więcej władzy dla rektora

Czy tak było? Liczne protesty przeciwko zapisom ustawy zdają się temu przeczyć, co nie zmienia faktu, że ustawa i tak zaczyna obowiązywać od najbliższego poniedziałku. Wraz z jej wejściem zmieni się wszystko lub prawie wszystko, wraz z zasadami sprawowania władzy na uczelni. Będzie ona należeć do rektora i senatu oraz nowego organu - rady uczelni.

Sposób jej powoływania nie podobał się środowisku akademickiemu. Chodziło o skład rady złożonej z przedstawicieli danego ośrodka naukowego i osób spoza środowiska akademickiego (w sumie 6 lub 8 członków). Według pierwotnej propozycji rządu większość miały stanowić osoby spoza uczelni. A to mogłoby oznaczać zbyt duży wpływ członków z zewnątrz na funkcjonowanie ośrodka akademickiego.

Jakie zmiany wprowadzi Konstytucja dla Nauki? Czytaj w dalszej części artykułu.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
(ea)

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.