Remont i zwolnienie z czynszu? Sprawdzamy jak to wygląda w Bydgoszczy
Ponad trzysta bydgoskich mieszkań komunalnych wciąż stoi pustych. Inne samorządy oddają takie w zamian za remont i zwolnienie z czynszu.
Pomysł „wyremontuj, a nie będziesz płacił czynszu” od lat sprawdza się w Poznaniu. Zasada jest prosta - remontujemy miejski lokal z własnej kieszeni i mieszkamy na czas nieokreślony. W zamian gmina zwalnia nas na pół roku z płacenia czynszu.
Właśnie teraz Poznań rzucił na rynek kolejnych dwanaście mieszkań komunalnych do remontu. O tym, kto dostanie takie mieszkanie, decyduje komisja złożona z radnych, przedstawicieli Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych i Biura Spraw Lokalowych. - W poprzedniej edycji na 21 mieszkań otrzymaliśmy 210 wniosków, czyli zapotrzebowanie jest spore - zaznacza Łukasz Kubiak, rzecznik ZKZL.
Remontujemy za nasze
- Obecnie w naszych zasobach mamy 316 wolnych lokali mieszkalnych przeznaczonych docelowo do ponownego zasiedlenia - mówi Magdalena Marszałek, rzecznik bydgoskiej Administracji Domów Miejskich. - Większość jest przeznaczonych do remontu - w niektórych lokalach prace się zaczęły, w niektórych czekamy na rozstrzygnięcie przetargu i wyłonienie wykonawcy. W tym roku łącznie planowany jest remont w ok. 120 pustostanach.
Dużo mieszkań jak na nas
Trzysta lokali to dużo. Dlaczego nie oddawać ich w zamian za remont i zwolnienie z czynszu? - Można zdecydować się na remont we własnym zakresie. Wtedy zawierane zostaje porozumienie, na mocy którego przyszły najemca zostaje zwolniony z czynszu - mówi Marta Stachowiak, rzecznik prezydenta Bydgoszczy. Zwolnienie dotyczy jednak tylko... okresu remontu, 2-3 miesięcy.
Przeczytaj dalszą część artykułu
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.