Ratunek na szpitalnych dyżurach będzie dozowany na ostro lub na tępo?
Za braki kadrowe i materialne mają znowu płacić pacjenci, którzy - jak planuje MZ - nie będą mogli korzystać z pomocy każdego SOR-u.
Portal internetowy rynekzdrowia.pl poinformował niedawno o kolejnym pomyśle Ministerstwa Zdrowia oraz NFZ. Obie te instytucje zamierzają powrócić do „ostrych” i „tępych” dyżurów na szpitalnych oddziałach ratunkowych.
- Szpitale, dzięki zmianie przepisów, nie musiałyby utrzymywać w całodobowej gotowości bloku operacyjnego i zatrudnianego na nim personelu. Ma to ograniczyć koszty, w sytuacji, gdy dramatycznie brakuje lekarzy, a dyrektorzy szpitali wręcz walczą między sobą o pozyskanie specjalistów – czytamy na portalu rynekzdrowia.pl.
Takie rozwiązanie ma być korzystne dla szpitali również z ekonomicznego punktu widzenia. - Oczywiście, że byłoby lepiej – przyznaje Kamila Wiecińska, rzecznik szpitala Uniwersyteckiego nr 2 im. dr. Jana Biziela w Bydgoszczy. - Obsada na dyżurze „tępym” nie wymagałaby tak licznej obsady.
Zapraszamy do lektury dalszej części artykułu.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.